Film jest jest lepszy niż przegadany i długaśny Ojciec chrzestny ale gorszy od Człowieka z blizną.
Dam 7/10.
Fajne aktorstwo, montaż, narracja, muzyka.
Szkoda tylko że na końcu nie padło hasło w stylu "mafia wyznaczyła za jego głowę milion dolarów".
Uważam że jak mafia zechce to dorwie człowieka nawet wtedy kiedy ten jest objęty programem
ochrony świadków.
Film zrobiono na faktach i w rzeczywistości mafia nie dorwała człowieka objętego programem ochrony świadków.
Ba, on został usunięty z programu ochrony świadków za karę i żył sobie spokojnie
Seans po latach. Zdumiewające, jak niewiele się tu dzieje i jakimi drobnymi rzezimieszkami są bohaterowie filmu. Zajmują się okradaniem ciężarówek i handlem... papierosami. Czasem kradną futra. Gdy tylko zabierają się za grubszy numer (narkotyki), niemal natychmiast ładują się w tarapaty. A gdy podskakują mafii i to naprawdę gościowi z najniższego szczebla, od razu zostają załatwieni. To film o płotkach. Jeśli coś faktycznie zasługuje na wyróżnienie to czołówka Saula Bassa (napisy przelatujące jak z okna pociągu) i aktorstwo, zwłaszcza RAYA LIOTTY i PAULA SORVINO, zupełnie za swe indywidualne występy niedocenionych na rzecz wyjątkowo nudnego Roberta De Niro i faktycznie rewelacyjnego Joe Pesci.