2/10, to była komedia, nie katastroficzny. Pierwszą rzeczą, która mnie wkurzyła były powtarzane sceny na stoku... nie mogli nagrać? Widocznie aktorzy słabo jeździli, w jednym ujęciu się im udało, ale w następnych nie, dlatego tę samą scenę powtórzyli 2, 3 razy :/
A jak tak się czołgali w rurze, uciekając do innego pomieszczenia, a śnieg przygniatał rurę i niszczył przejście coraz to bliżej, bohaterowie przystawali i gadali na głupie tematy.
Baaaaardzo nierealistyczny, ja tylko się śmiałam.