Film pokazuje różne warstwy społeczne, różne spojrzenie na świat i to czym kierują się ludzie podejmując decyzje w swoim życiu. Dla mnie wszyscy bohaterowie to czarne charaktery, a to co boli najbardziej to fakt, że faceci oberwali w tym filmie najmocniej :) widzę to dużą niesprawiedliwość i nie rozumiem tego podejścia. Nie było w tych związkach ludzi bez winy. Jesteśmy wolnymi osobami, a tu nikt nikogo do niczego nie zmuszał. Miejscami snobistyczni bogacze byli ofiarami, nawet wydawać się mogło większymi niż ludzie których wykorzystywali. Podoba mi się przesłanie, rodzina jest najważniejsza, a burzliwa miłość rzadko kiedy jest tą najlepszą miłością :)
Być może zostało tak pokazane,bo jednak mizoginizm nadal ma się dobrze niestety.
XDD Jak ja uwielbiam te pseudo feministki, ktore piszczą o mizoginizmie, jak tylko porusza się temat problemow mężczyzn. Podstawą feminizmu jest rowność obu płci, nie gloryfikowanie jednej i deptanie drugiej. Mężczyźni też mają problemy i bywają pokrzywdzeni, tak jak zdarzają się złe kobiety, ktore na nich żerują, wykorzystują i oszukują, dla własnych korzyści - tak, jak w tym filmie. Ciekawe, że jak robi się filmy o tym, jak mężczyźni krzywdzili kobiety, nikt nie mowi o mizoandryzmie, tylko o wielkim, potrzebnym manifeście feministycznym i sypią się nań wszelkie nagrody :) Zaś film ukazujący drugą stronę medalu, mimo, że bardzo dobry, nie dostał nawet żadnej nominacji ;)