zaciekawiła mnie w filmie postawa Petersona w danych częściach filmu szczególnie jako wychowującego dzieci rodzica dla ktorego rodzina jest najważniejszym celem jak i obowiązkiem życia wydartego z mordercy swojej byłej żony, a także jego obojętność wobec popełnionych błędów- scena w której wychodzi z uśmiechem w chwili oskarżenia o morderstwo żony nr 3