PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10046489}
3,0 1
ocena
3,0 10 1 1

Outlaw Posse
powrót do forum filmu Outlaw Posse

re:mini.scencje

ocenił(a) film na 3

z cyklu: chory, chorszy, trup,

(albo tak zwane następstwo według stopnia nasilenia kondycji artystycznej pana scenarzysty reżysera, całej wszystkiej naraz w ogóle, od debiutu do teraz)

nie wiem, spod którego kamienia a nagle był wylęgł bądź na czyjej plantacji przez trzy ostatnie dekady van peebles junior spoczywał, acz ewidentnie przedrzemał on swój czas i wielkie swoje miejsce w planie rzeczy wszelkiej, teraz się rozbudził i próbuje nadganiać - na orbicie kolizyjnej z całą resztą wszechświata.

potomek klasycznego, słitaaaśnego i badaaaasowatego weterana, niejakiego melvina, w sensie ścisłym, bo biologicznym, a światopoglądowo szansonisty, niejakiego herba jeffriesa, herbu traperska ballada negro ci ja, który ściągał był skalpy z mózgoczaszek białej rasy w hollywoodzkich produkcjach staroszkolnej ery drugiej połowy lat trzydziestych (The Bronze Buckaroo und Harlem Rides The Range przede wszystkim), jakoś nie ma farta - pierwszy Posse powstał był przedwcześnie, drugi poniewczasie..

tyle w kwestii wątpliwej zgodności biologicznego czasomierza kreatywności autora tego dzieła z ruchem obrotowym ziemi wokół własnej osi, bo jest też tak zwany sposób ufilmofrajdowienia tej historii - a doprawdy wyjątkowo niepoprawnie agonalny i ekstatycznie ekstremalny to przykład cinematograficznej katatonki, w której to co najlepsze najprawdopodobniej jest zapożyczone (choćby czołówka, z zastygającymi w bocznej odnodze zabursztynowanego czasu kadrami, w typie pewnej bandy o proweniencji wiadomej).

(a nie jest to jedyny przykład ewidentnej kreacyjnej wtopy w karierze pana scenarzysty reżysera, którego metody pracy niewiele się różnią od xerokopiarki, że wspomnę choćby film debiutancki - New Jack City z 1991 - pląsy wprawdzie urocze, ale jednak odkrawki z wypuszczonego rok wcześniej Króla Nowego Jorku ferrary)

anyway - nie zakolegowaliśmy ni zanigaskowaliśmy się z młodszym van peebelsem w złotej erze listy dialogowej odczytywanej charczącym szwargotem lektora knapika a pomieszczonego potem na kasecie z Posse w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych i już się nie zakolegujemy.

nie będziemy z xeroxiarzem swoimi nigaskami.

tyleż ogromny i koniunkturalny co daremny, anachroniczny i w zasadzie nikomu (poza whoopi goldberg) do szczęścia niepotrzebny produkt uboczny wypełzły z wybitnie zagrzybiałej przysadki mózgowej bezwartościowego pozoranta.

(przepraszam)

zaropiały biały pryszcz na zdrowym ciele czarnej kinematografii.

(sorki)

zero zabawy kliszami.

(błąd niewybaczalny)

katar mózgu, nieżyt szyszynki (w partiach oneironautystycznych), estetyka snafu (situation normal, all fakked up) i próchnica piątej klepki.

na reżysera czekam z tym co wtedy, tam gdzie zawsze i tak jak ostatnio - pojutrze, w samej tylko bieliźnie, obok przydrożnej budki z ciasteczkami francuskimi.

na gołe pięści, do pierwszego poważnego wstrząśnienia w miejscu pomiędzy uszami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones