Produkcja oszczędna w emocję trochę można też powiedzieć że to taka chłodna produkcja tez
można ją nazwać trochę teatralną .Porwanie to nie jest zly film a nawet nie przeciętny .Film ma
swoje wady nie ma w nim emocji napięcia strachu czy nie pewności ,ale i tak film się sprawdza
.krotko mówiąc film nie nudzi 7/10
Na szczęście stwierdzenie mojego przedpiszcy co do teatralności tego filmu okazało się być całkowitą nieprawdą - CHWAŁA BOGOM!! :P
Film jest bardzo realistyczny i nie ma w nim prawie wcale przerysowań - zwłaszcza głupich akcji które są praktycznie w każdym filmie (zabili go, ale uciekł bo udawał, a oni i tak go złapali, bo też tylko udawali) tudzież innych zagrań rodem z opery mydlanej (płaczące dzieci, itp. - heh, takie rzeczy nawet w Iron Manie są). Więc to rozumiem pod określeniem "oszczędny w emocje", ale czyż to nie czyni tej produkcji bardziej wierną rzeczywistości?
Nie jest to najbardziej trzymająca w napięciu produkcja, jaką spotkałem, ale świetnie mogłem się wczuć w sytuację, w jakiej znaleźli się zarówno członkowie załogi, jak i zarząd firmy. Ode mnie duży plus za realizm. Pozdrawiam
Takie typowe zimne, skandynawskie kino. Surowe, realistyczne i dobre, bez zbędnych ozdobników. Wg mnie też nie było teatralne, za to bardzo rzeczywiste.
Szczególnie ten "bohater" na końcu wyrywający uzbrojonemu piratowi obrączke w dodatku nie swoją- to tak jakby krzyczył- zastrzel mnie... bardzo realistyczne zachowanie...
W końcu puściły mu nerwy. Dostali 3,3mln dolarów i jeszcze im mało było? Musieli zabierać mu coś co miało dla niego na tym oceanie największą wartość sentymentalną?
Zgadzam się. Bardzo realistyczny film. Żadnych fajerwerków, bohaterskiego kucharza, który wszystkich porywaczy obezwładnia widelcem
i łyżką.
Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, ale tak sobie to wyobrażałem. Zwłaszcza to jak zachowują się porywacze somalijscy.
Całkiem odrębna kultura. Żadnego szacunku dla życia.
I końcowa scena... rewelacja. Żadnego wpadania w objęcia, pokazany człowiek zniszczony.