dobrze że ten film powstał bo mam wrażenie że o Snowdenie się już generalnie zapomniało. Nie wiem jednak czy to co ujawnił było warte ceny jaką osobiście zapłacił. Fakt że służby mogą mieć dostęp do oprogramowania takich potentatów jak facebook, microsoft, google nie jest raczej zaskakujące. To gdzieś zawsze funkcjonowało z tyłu głowy u osob które mają przeczulenie na punkcie prywatności. Co do kamerek to jeszcze pamiętam z czasów studiów jakieś 6 lat temu miałem w grupie kolegę który zaklejał swoją w laptopie. Powodem nie były służby tylko prosta możliwość zhakowania. Mnie to wtedy trochę dziwiło, trochę śmieszyło że to trochę paranoja, ale później jak już korzystałem z laptopa tylko w domu, to sam ją zakleiłem. To tylko przypomnę były czasy przed Snowdenem.
Osbiście uważam, że takie NSA zbiera pewnie jeszcze więcej danych i to na wiele różnych nowych sposobów i to się nigdy nie zatrzyma. Dlatego to co zrobił Snowden niczego nie zmieni. Ten szok medialny już minął (teraz ten film trochę przypomina sprawę), ale wszyscy jak korzystali z facebooka, gmaila itd dalej korzystają. To że Assange od 4 lat siedzi w ambasadzie w Londynie tez juz mało kogo obchodzi.

dokladnie. jego wyczyn byl honorowy ale to nic nie zmienia bo chcac nie chcac jestesmy sledzenie np majac caly czas przy sobie nadajniki w postaci telefonow komorkowych podlaczonych do internetu. cala reszta elektronicznych informacji tez jest sciagana z naszych kont w mgnieniu oka. mysle ze nie bez powodu snowden na poczatku filmu rozmawial z cagem o maszynach szyfrujacych ;)

Nie mieszaj pojęć. To, że w firmach są kamerki a szef sprawdza firmowe komputery, czy pracownicy nie poinstalowali sobie jakichś gier, to nie jest inwigilacja. Firmowy komputer nie jest twoim prywatnym sprzętem.

Pracowałem już w wielu firmach i wiele razy widziałem sytuacje typu, jak np. koleżanka pół dnia w pracy spędzała na facebooku, pisząc sobie ze znajomymi, przeglądając demotywatory itp ale wypłata na koniec miesiąca się oczywiście należy.

Zanim cie mój wpis oburzy, to uświadom sobie, że gdy twój kolega/koleżanka w pracy się obija, to ty w tym momencie pracujesz za was oboje.

kurde mega dawno to pisalem :D chyba chodzilo mi o to, ze szefa instytucji rzadowych moze np interesowac co robi jego crush z liceum czy dawny ziomeczek ktorego aktualnie nie lubi. ludzka natura jest ciekawosc ;) a co do pracy to pamietaj - praca jest tylko dodatkiem do zycia a nie zyciem