Za drzwiami sypialni/film/Za+drzwiami+sypialni-2001-64072001
pressbook
Inne
Treść
Upalne lato w małym miasteczku w stanie Maine, na północnym wschodzie Stanów Zjednoczonych. Frank (Nick Stahl), student architektury, wraca do rodzinnego domu na wakacje. Nawiązuje romans ze starszą od siebie kobietą z sąsiedztwa (Marisa Tomei), matką dwojga dzieci, pozostającą w separacji z mężem-gwałtownikiem (William Mapother). Ojciec Franka (Tom Wilkinson) jest nawet trochę dumny, że syn tak odważnie wkracza w dorosłość. Natomiast matka (Sissy Spacek) patrzy na jego związek z trudno skrywaną niechęcią, uważa go za błąd młodości i obawia się przykrych następstw.
Głos prasy
"Reżyserski debiut Todda Fielda, aktora widzianego ostatnio w Oczach szeroko zamkniętych, to dramat podejmujący szczególnie bolesny temat. Przeciętni rodzice, przedstawiciele klasy średniej, przeżywają koszmar, który wytrąci ich małżeństwo z płytkiej równowagi, zedrze z nich cienką warstwę kulturalnej ogłady i przystosowania. Film operuje sugestywnymi obrazami, które ewokują niepohamowany gniew, bezdenny smutek, zaciętą determinację przejawiającą się w naładowanych agresją słowach, a przede wszystkim - w milczeniu. Obserwując w wielkim powiększeniu niuanse psychologiczne, widzimy, jak powoli bohaterowie dochodzą nad krawędź życiowej przepaści. By dać aktorom możliwość zbudowania wyraźnego rysunku postaci, kamera często pokazuje ich z pewnego oddalenia." Christian Jauberty, "Premiere" 6/2002 "Prawdziwe dzieło sztuki przedarło się przez pole minowe komercji. Nasycony niezwykle trafnymi obserwacjami, świetnie zagrany dramat małżeństwa stającego w obliczu tragedii - morderstwa popełnionego na ich 21-letnim synu - dotyka do żywego. Film ukazuje smutek, wściekłość, zazdrość, wszelkie wady i słabości charakteru ukazanych postaci, jednak nie potępia ani nie ocenia ich. Natomiast przypomina, że zdolność do popełnienia zbrodni z namiętności leży w ludzkiej naturze, czy nam się to podoba czy nie. Kiedy para głównych bohaterów, Matt i Ruth, starają się jakoś przeżyć przeraźliwie puste tygodnie po śmierci swojego syna, pełne wahania i rozpaczy milczenie, jakie zapada między nimi, wyraża smutek i dławioną wściekłość tak prawdziwie i przejmująco, jak to się w kinie rzadko zdarza. Reżyser świetnie zdaje sobie sprawę, że ulubione przez Hollywood strzelaniny i masakrowane ciała nie wyrażają istoty przemocy i agresji. Te uczucia narastają z czasem i przejawiają się w wyrazie ludzkich twarzy i z trudem wypowiadanych przez zdławione gardło słowach. Choć w filmie nie widzimy ani samej zbrodni, ani wywołanego przez nią zamieszania, dominuje w nim atmosfera nadciągającego nieszczęścia i lęk przed nieuniknionym. Gra Sissy Spacek jest oszczędna, ale sprawia wprost piorunujące wrażenie. Minimalnymi ruchami mięśni szyi i nieznacznym wygięciem warg potrafi oddać nieugiętość swojej postaci, po to, by po chwili ukazać jej łagodność i bezbronność. To jedna z najlepszych ról Spacek. Powłóczący nogami, poczciwy lekarz w wykonaniu Toma Wilkinsona wygląda i zachowuje się jak najbardziej typowy Amerykanin na świecie, aż trudno uwierzyć, że to rutynowany brytyjski aktor szekspirowski. Wewnętrznie załamana, smutna Natalie to bez wątpienia najbardziej wyrazista rola Marisy Tomei." Stephen Holden, "New York Times" 23.11.2000 "Za drzwiami sypialni to nadzwyczaj dobry film - rodzaj thrillera, który wykracza poza utarte sposoby straszenia i staje się niezwykle prawdziwym i doprowadzającym do palpitacji serca dramatem obyczajowym. Tam, gdzie większość banalnych melodramatów kończy się happy-endem - dobrzy zwyciężają, źli są ukarani i historia, Todd Field zaczyna dopiero opowiadać najważniejszą część swojej historii. Z niezwykłą ostrością, ale i wyczuciem kreśli postacie wszystkich bohaterów dramatu. Nie sposób nie zwrócić uwagi na pracę aktorów. Sissy Spacek w swojej długoletniej karierze aktorskiej, naznaczonej pięcioma nominacjami do Oscara, nie miała tak znaczącej roli jak Ruth w Za drzwiami sypialni. Stworzyła postać przejmującą, prawdziwą i szczerą. (...) Brytyjczyk Tom Wilkinson w roli Matta udowodnił, że świetnie czuje i rozumie mentalność przeciętnego Amerykanina na prowincji. Postać Matta Fowlera to wstrząsający portret skromnego i przyzwoitego lekarza z małej miejscowości, który dokonuje strasznej rzeczy. W roli Franka wystąpił Nick Stahl, który z ogromnym wyczuciem i ciepłem zagrał zagubionego chłopaka z prowincji." Peter Travers , "Rolling Stone" "Todd Field w błyskotliwym debiucie Za drzwiami sypialni opowiada, co dzieje się w zaciszu sypialni, gdy wkracza tam jedna osoba za dużo. Ale pokazuje również, że czasem nawet dwójka to może być za wiele. Za drzwiami sypialni to film niezwykły - prawdziwy, bez zbędnych upiększeń, prawie pozbawiony słabych momentów - mówi emocjach i uczuciach, niekiedy strasznych i przerażających. Ale dzięki znakomitej grze aktorów, którzy stworzyli postacie niezwykle wiarygodne, film wciąga i "nie puszcza" aż do końca. Ogromną siłą filmu jest bardzo dobry scenariusz, napisany przez Todda Fielda i Roba Festinera. Autorzy oparli się na opowiadaniu Andre Dubusa Killings, ale, na szczęście, oparli się też pokusie robienia prymitywnej ekranizacji. Przenieśli akcję w inne miejsce i poszerzyli niektóre wątki, by zachować ducha i siłę opowiadania. To pokazuje, że scenarzyści wiedzą doskonale, na czym polega literatura i na czym polega kino. Field w Za drzwiami sypialni pokazał, jak świetnie potrafi poprowadzić aktorów. Niektórzy powiedzą, że to nic nadzwyczajnego - sam Field przecież jest aktorem. Nic bardziej mylnego. Jak pokazuje praktyka, aktorzy, którzy stają za kamerą, mają najwięcej problemów z zapanowaniem nad... swoimi kolegami. Field pozwolił, by ci, których wybrał, identyfikowali się z kreowanymi postaciami, ale uważnie czuwał, by nie przesadzili i popadli w przesadny emocjonalizm. W Za drzwiami sypialni tragiczne wydarzenia spadają na bohaterów nagle i niespodziewanie. Nikt z nich nie jest na to przygotowany - sytuacja, w której się znaleźli przerosła ich pod każdym względem. Siła Za drzwiami sypialni polega na tym, że widz ma szansę przyglądać się jak Matt i Ruth zmieniają się pod wpływem emocji, o których nawet nie mieli pojęcia." Kenneth Turan, "Los Angeles Times"
O filmie
Za drzwiami sypialni to debiut reżyserski Todda Fielda, znakomitego aktora, który wystąpił m.in. w filmie Stanleya Kubricka Oczy szeroko zamknięte czy Ruby in Paradise Victora Nunueza. Wymowa tej historii jest wielce niepokojąca, każe bowiem podejrzewać, że uprzejmość i życzliwy stosunek do świata prezentowany przez klasę średnią jest jedynie cienką warstwą politury, która w niesprzyjających okolicznościach prędko opada. Każe podejrzewać, że najdoskonalsza zemsta może nie przynieść ukojenia, że wyładowanie naszych najmroczniejszych namiętności i popędów wcale nie oznacza, że już im nie podlegamy. Po wydarzeniach 11 września 2001 roku to przesłanie zyskało szczególną moc. Od tego czasu wielu Amerykanów, którzy mieli się za przyjaznych światu i nie uznających agresji, nagle zaczęło odczuwać przemożne pragnienie dokonania odwetu własnymi rękami. Sceanriusz Za drzwiami sypialni napisał Todd Field i Rob Festinger na podstawie opowiadania Killings Andre Dubusa, bardzo dobrze znanego w Ameryce autora krótkich opowiadań. Zmarły w 1999 r. pisarz w swoich mistrzowskich nowelach nakreślił wyjątkowy portret amerykańskiej klasy średniej z małych miasteczek. Z niezwykłą delikatnością, wyczuciem i bez sentymentalizmu, odkrywał świat często odstręczający swoją obłudą i hipokryzją, ale zawsze prawdziwy i wiarygodny. Bohaterowie Dubusa nie są mitycznymi herosami - co dzień zmagają się z trudami życia, nierzadko muszą stawić czoło sytuacjom, które ich przerastają. Jednak bywają też chwile, kiedy udaje im się odbić od dna i odzyskać nadzieję. Todd Field wiedział, że przeniesienie na ekran poruszającej historii Andre Dubusa będzie wymagało przede wszystkim idealnego skompletowania obsady. Było oczywiste, że muszą to być aktorzy, którzy stworzą na tyle prawdziwe i wiarygodne postacie, że widzowie "natychmiast" w nie uwierzą. Matt i Ruth doświadczają wszystkich możliwych emocji i uczuć - od rodzinnego szczęścia do niszczącego rozpadu. Reżyser postawił przed aktorami bardzo trudne zadanie. Inscenizacja została tak pomyślana, że w kluczowych scenach filmu, kiedy emocje i uczucia bohaterów sięgają zenitu, pada zaledwie kilka słów. Po poważnym namyśle Todd Field do roli Ruth Fowler zaangażował Sissy Spacek, wybitną aktorkę amerykańską, pięciokrotnie nominowaną do Oscara. Matta, męża Ruth, zagrał brytyjski aktor Tom Wilkinson. W roli Franka, syna Fowlerów, wystąpił Nick Stahl, Natalie Strout zagrała Marisa Tomei. Sissy Spacek podkreśla, że najbardziej zainteresowało ją ścieranie się emocji i nieustanna niepewność tego, co się wydarzy. To świetny scenariusz, ze znakomicie zarysowanymi postaciami i fabułą, w której wydarzenia przybierają zupełnie nieoczekiwany obrót - mówi Sissy Spacek. - Historia Ruth i Matta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Na początku wszystko toczy się swoim trybem, kiedy nagle cały świat wywraca się do góry nogami. Nieprawdopodobne, ale jednocześnie bardzo bliskie i w jakimś sensie znajome. Aktorka podkreśla, że bardzo zaciekawiła ją zaskakująca zmiana, jaką przechodzi Ruth. Początkowo żona Matta emanuje spokojem, kontroluje swoje emocje i z nadzieją patrzy w przyszłość. Nagle wszystko usuwa się jej spod nóg i Ruth staje się kimś zupełnie innym. Spacek zwraca uwagę, że film nie jest moralitetem i twórcy nie zamierzali ferować żadnych wyroków czy ocen. Na pytania postawione w filmie nie można znaleźć dobrej odpowiedzi. Czy film mówi o przebaczeniu, czy o karze? Czy to jest opowieść o sprawiedliwości, czy o miłości? - pyta odtwórczyni jednej z głównych ról. - Każdy będzie mógł sam odpowiedzieć sobie na te i inne pytania. Na pewno każdy jednak będzie się zastawiał, co by zrobił na miejscu bohaterów. Tom Wilkinson podkreśla, że długo rozmyślał nad tym, co spotkało Ruth i Matta i próbował wyobrazić sobie, jakby się zachował. Najpierw musiałem zrozumieć, jak to się stało, że z ciepłego, dobrego i miłego człowieka stał się kimś, kto jest zdolny do rzeczy, których niedawno jeszcze nie był w stanie sobie wyobrazić - wyjaśnia Tom Wilkinson. Aktor był zafascynowany wielością wątków filmowej historii. To opowieść o małżeństwie, miłości, stracie, ale jednocześnie niekonwencjonalny thriller - mówi Wilkinson. - Najbardziej pociągająca była nieustanna niepewność tego, co się wydarzy za chwilę. Sissy Spacek jest bardzo zadowolona ze współpracy z Tomem. Wilkinson to wspaniały człowiek - mówi aktorka. - Jest miły, ciepły i potrafi być bardzo zabawny - nie trudno było wyobrazić sobie wiele lat małżeńskiego życia z nim. Ale, podobnie jak Matt, nie jest jednowymiarowy. Ma wszystkie cechy swojego bohatera. Tom Wilkinson jest Brytyjczykiem i musiał spędzić trochę czasu, by poznać specyfikę miejsca, gdzie rozgrywa się akcja filmu. Razem z Nickiem Stahlem przeszedł m.in. podstawowy kurs łowienia homarów. Obaj kierowani przez doświadczonego instruktora wypływali kilkakrotnie w morze i poznawali, na czym polega sztuka zakładania pułapek i wydobywania homarów. Nie wiedziałem, że łowienie skorupiaków to bardzo ciężka praca fizyczna i wymaga sporej odwagi. - zauważa Wilkinson. - Nie byłem zbyt zainteresowany wkładaniem ręki do kipiących kotłów skorupiaków. Szczęśliwie stało się to wspaniałą zabawą i w pewnym momencie zrozumiałem, dlaczego Matt lubi wypływać razem z Frankiem. Frank wprawił swoich rodziców w spore zakłopotanie wiążąc się z kobietą o kilka lat starszą od siebie. Natalie, zdaniem Ruth, nie jest odpowiednią osobą dla jej syna. Ma już dwójkę dzieci, jest w separacji z mężem i nie ma chyba zbyt wielkich ambicji, pracując w sklepie spożywczym. Ruth bardzo chce, by Frank myślał poważnie o swojej przyszłości i skończył studia. Natalie jest w bardzo trudnym momencie swojego życia - mówi Marisa Tomei. - Próbuje uwolnić się od męża, z którym jest w separacji. Nie czuje się bezpieczna... Jej wiara w rodzinę, małżeństwo i miłość została poważnie nadwątlona. Jest chyba bardzo zaskoczona, że jest związana z chłopakiem o kilka lat młodszym. Podoba mi się, że jest na tyle odważna, by mieszkając w małym miasteczku, kontynuować związek z Frankiem. Wydaje mi się, że mimo wszystko jest bardzo otwartą kobietą. Nie postępuje tak, jakby tego wszyscy oczekiwali. Na początku Marisa Tomei bardzo obawiała się, że będzie musiała ostro walczyć o rolę Natalie. Do tej pory grała przede wszystkim w komediach, których akcja rozgrywa się w dużych miastach. Bardzo niepokoiłam się, że Todd Field w pewnym momencie dojdzie do wniosku, że nie nadaję się do tej roli - opowiada aktorka. - Osobiście byłam absolutnie przekonana, że mogę zagrać Natalie. Marisa Tomei była zachwycona możliwością współpracy z wybitną aktorką, Sissy Spacek. To było dla mnie coś niezwykłego. Dla mnie Sissy jest po prostu genialna - podkreśla aktorka. - Od nikogo nie nauczyłam się tak wiele. Ogromne wrażenie zrobiło na mnie jej absolutne poświęcenie - naprawdę dała z siebie wszystko. Czasem byłam nawet trochę przestraszona - jej zaangażowanie w postać było tak intensywne i mocne. W roli Franka, kilka lat młodszego partnera Natalie, wystąpił obiecujący aktor młodego pokolenia, Nick Stahl. Nick jest bardzo młody, ale wykazał się zdumiewająca dojrzałością - podkreśla Marisa Tomei. Stahl z zadowoleniem przyjechał na zdjęcia do stanu Maine na wschodzie USA. Był tu już, gdy debiutował w Człowieku bez twarzy Mela Gibsona. Naprawdę lubię Franka - mówi Stahl. - To młody człowiek, który stoi na rozstaju dróg i nie wie, czy pójść drogą zaplanowaną przez rodziców i studiować w collage`u - czy zostać z kobietą, którą kocha i, jak wszyscy w Camden, pracować łowiąc homary. Sytuacja Franka zaczyna się komplikować, kiedy decyduje się, by być ojcem dla dzieci Natalie. Frank bardzo by chciał być prawdziwym oparciem dla Natalie i jej dzieci - podkreśla Stahl, - ale emocjonalnie jeszcze nie jest do tego gotowy. By lepiej zrozumieć pasję Franka do pracy przy łowieniu homarów Nick Stahl spędził kilka dni ucząc się tej trudnej sztuki. To było fascynujące doświadczenie - mówi aktor, - ale to bardzo trudna i ciężka praca. To trzeba mieć we krwi i trzeba to naprawdę kochać. Frank ma to w sobie, podobnie jak jego dziadek i chyba większość mieszkańców Camden. Jednak najważniejsza dla Franka jest kobieta, z którą żyje. Natalie jest w separacji z mężem i chce na dobre rozstać się z nim. W roli Richarda wystąpił William Mapother. Nie uważam, by był tak po prostu złym człowiekiem - mówi aktor. - Jego życie potoczyło się nie tak, jak to zaplanował. W szkole był obiecującym sportowcem. Ożenił się z piękną kobietą, urodziły mu się dzieci i wydawało się, że wszystko potoczy się wspaniale... Bardzo ważna postacią filmu jest Willis. Najbliższego przyjaciela Matta Fowlera zagrał William Wise. To wspaniały przykład przyjaźni dwóch facetów w średnim wieku - mówi Wise. - Willis jest całkiem przeciętny, ale, kiedy jego najlepszy przyjaciel ma kłopoty, jest przy nim na dobre i na złe. Wise, podobnie jak pozostali aktorzy, zwraca uwagę na uniwersalne elementy scenariusza. Film stawia bardzo ważne pytanie: co się dzieje z ludźmi i wyznawanymi przez nich wartościami, kiedy przychodzi poważny kryzys - mówi Wise. - Bohaterowie 'Za drzwiami sypialni' są bardzo do nas podobni, ale czy na ich miejscu zrobimy to samo. Tego nikt nie wie. Todd Field bardzo poważnie potraktował wizualna stronę filmu. Dramatyczne wydarzenia na zasadzie kontrapunktu umieścił w spokojnym krajobrazie rodzinnego Maine w czasie słonecznych letnich wakacji. In th Bedroom jest debiutem fabularnym Todda Fielda. Jednak pokaźne doświadczenie aktorskie dało mu wewnętrzna siłę i odwagę. Ale chyba najważniejsza jest jego niezwykła pasja - mówi Sissy Spacek. - Jest prawdziwym artystą w dawnym sensie tego słowa: obchodzi go każdy, nawet najdrobniejszy, element. Bardzo lubię pracować z debiutującymi reżyserami - mówi Tom Wilkinson. - Są bardziej otwarci i skłonni do ryzyka, co wyzwala energię i zmusza do większej aktywności. Todd Field wykonał ogromną pracę. Stanął przed bardzo trudnym wyzwaniem - musiał umiejętnie ogarnąć bardzo skomplikowaną historię z wieloma bohaterami. Todd Field był bardzo otwarty na propozycje całego zespołu. Sissy Spacek włączała się aktywnie do prac scenograficznych. Byłam bardzo wdzięczna, że pozwolono mi współtworzyć wnętrza domu Matta i Ruth - mówi aktorka. - dom jest dla nich bardzo ważny i, oczywiście, każdy detal ma ogromne znaczenie - tworzy ich portret.
Mówi Todd Field
Ponad dziesięć lat temu odkryłem twórczość Andre Dubusa. Jego styl zwrócił moja uwagę ze względu na swoją wyjątkowość. Jednocześnie wydał mi się w pewnym sensie znajomy. Po pewnym czasie udało mi się poznać go osobiście. Ostatni raz rozmawialiśmy w dniu jego śmierci w 1999 roku. Andre Dubus zadebiutował w latach sześćdziesiątych i w przeciwieństwie do panującej mody na postmodernistyczne eksperymenty pociągał go tradycyjny realizm i konflikty uniwersalnych wartości. Jego opowiadania są mocno zakorzenione w środowisku klasy średniej z północno-wschodniego wybrzeża USA. Z charakterystyczną dla siebie delikatnością, połączoną z bezkompromisowym dążeniem do prawdy opisuje powstawanie, jak i dramatyczny rozpad więzi międzyludzkich. Andre Dubus jest jednym z niewielu pisarzy, którzy potrafią pisać o miłości unikając schematycznego sentymentalizmu - mówi krytyk Tobias Wolf. Jedno z opowiadań Andre Dubusa zainspirowało mnie do napisania scenariusza Za drzwiami sypialni. Jednak jestem pewien, że w trakcie pracy byłem pod wpływem całej jego niezwykłej twórczości, która jest odbiciem amerykańskiej świadomości. Andre mówił, ze gdyby mieszkał w Kanadzie czy, na przykład, w Danii, nie pisałby w taki sposób, jak to zrobił. Zanim umarł, przysłał mi kilka swoich nowych opowiadań. To były westerny. Zawsze chciał napisać western, ale, jak mówił, to cholernie trudne. Wydaje mi się jednak, że Dubus od dawna pisał westerny - tyle, że ich akcja nie rozgrywała się w zachodnich stanach USA, na prerii, czy wśród gór. Bohaterowie mieszkali na wschodnim wybrzeżu w stanie Maine i pracowali łowiąc homary. Andre uwielbiał kino i podczas ostatniego spotkania mieliśmy oglądać film. Szkoda, że go nie ma i nie obejrzy Za drzwiami sypialni.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.