"Życie Carlita" i "Ofiary wojny" to nie są filmy prawdziwego De Palmy. Radzę się zapoznać z "Świadek mimo woli", "Wybuch", "W przebraniu mordercy", "Mój brat Kain". Brian tworzy dreszczowce, ale czasami z nudów kręci filmy ważne inaczej więc oto mamy takie tytuły właśnie, które zapychają jego filmografię.