Jodie Foster i Alexandra Hedison wzięły ślub. :)
http://www.afterellen.com/jodie-foster-marries-alexandra-hedison/04/2014/
lubisz ją jeszcze bardziej za to, że jest lesbijką?? hmm...może mnie też ktoś jeszcze bardziej polubi za to, że jestem hetero?
Manifestowanie swojej orientacji ma wzbudzać sympatię? Świat zmierza w dziwnym kierunku. Fakt, coś normalnego nie może być niczym nadzwyczajnym
realizowanie marzeń, dążenie do szczęścia, walka o swoje przekonania dla mnie są czymś godnym podziwu, nie ważne czego dotyczą, jesli nie łamią prawa. w tym wypadku wszystko jest legalne :) to że ktoś ma średniowieczne poglądy to już inna bajka. Mówiąc "świat zmierza w dziwnym kierunku" domniemam, że również masz na myśli równouprawnienie :)?
Nie popieram małżeństw homoseksulanych- mam "średniowieczne" poglądy. Czyli, jeśli chcę być nowoczesna i na czasie"muszę akceptować mniejszość, nawet jeśli to kłóci się z moimi przekonaniami religijnymi? Ładna mi tolerancja, która działa tylko w jedną stronę. W takim razie wolę już być zacofana.
nie napisałam, że Ty masz takie poglądy to raz, a dwa Ty masz swoje przekonania i każdy z nas je ma i ma do tego prawo. Jeśli Foster czy inni wybrali taką drogę, mają do tego prawo, a Ty i podobni do Ciebie ludzie, musicie to zaakceptować, że nie każdy jest taki sam :) tak samo rasizm, niektórzy nie tolerują, nie akceptują... i wszędzie rodzi to nienawiść
nikt nie ma obowiązku akceptować czegoś co uważa za sprzeczne z jego przekonaniami.. albo może nie akceptować bo mu się tak podoba
tolerancja to skomplikowana umiejętność brak jej posiadania rodzi nienawiść jak wcześniej wspomniałam, ale oczywiście nikt nic nie musi ;]
Tolerować a akceptować to dwie różne rzeczy. Ktoś może z powodów religijnych nie akceptować homoseksualizmu, ale powinien tolerować ich prawo do życia po swojemu. Tolerować to takie "a niech sobie są" a akceptować "to jacy są jest ok"
Nie da się leczyć homoseksualizmu. Widzę, że kolega ma jakieś faszystowskie naleciałości i uważa że może dyktować jak ludzie mają żyć. Śmiem twierdzić że większe niebezpieczeństwo drzemie w tych którzy chcą likwidować za opozycyjne poglądy względem "jedynie słusznych" niż w homoseksualistach. Każdy może żyć po swojemu drogi panie a jeżeli chcesz likwidować tych którzy tego bronią to pomyśl czy przypadkiem sam nie powinieneś udać się na leczenie
Niech sobie robią co chcą w domu a nie się z tym afiszują! Co do faszyzmu - to raczej właśnie homole dyktują innym co wolno a co nie, nie mogę powiedzieć źle o nich bo od razu jestem homofobem i faszystą! Zresztą ostoją faszyzmu jest Unia Europejska, bo faszyzm to nie jest to, że się nie lubi homoli czy Żydów. Faszyzm to przekonanie ludzi, że państwu wszystko wolno! By ugruntować tą definicję odwołam się do twórcy Faszyzmu, Benito Mussoliniego, który faszyzm zdefiniował następująco "Wszystko w Państwie, nic poza Państwem, nic przeciw Państwu". I właśnie to nam serwuje UE wraz z homoseksualnym lobby.
Po pierwsze jest demokracja i kazdy moze afiszowac sie z czym chce.
Po drugie o faszyzm oskarzylem dlatego ze chcesz likwidowac tych ktorzy mysla inaczej. Nie ma jedynie slusznego pogladu.
Po trzecie radze sie doksztalcic z zakresu politologii. Albowiem przekonanie ze panstwu wszystko wolno nie jest tylko domena faszyzmu albowiem tym sie charakteryzuje kazdy totalitaryzm - np komunizm ktory faszyzmem nie jest.
Po czwarte czy twoje stwierdzenie o likwidacji tych ktorzy jatrza nie jest przejawem takiej sluzalczej roli jednostki jak to przedstawil mussolini w swojej wypowiedzi?
1. Nie każdy może się afiszować, gdybym zaczął się afiszować tym, że np. jeżdżę autem po pijanemu najprawdopodobniej zostałbym ukarany.
2. Prawda leży tam gdzie leży.
3. Skoro faszyzm jest totalitarny to moja definicja doskonale do niego pasuje.
4.Nie, ponieważ nie ma wolności dla wrogów ludzkości.
1. Za jazdę po pijaku tak, za samo chwalenie się nie. Poza tym jest różnica między homoseksualizmem a jazdą po pijaku, mniej więcej taka że będąc pijanym kierowcą stwarzasz realne zagrożenie dla innych.
2. Powalająca siła argumentu. Coś na zasadzie "tak bo tak"
3. Kwadrat jest prostokątem, prostokąt nie jest kwadratem
4. To już typowo totalitarna retoryka. Arbitralnie określasz kto jest wrogiem ludzkości i odmawiasz mu prawa do wolności. To typowe dla każdego totalitaryzmu - zdefiniowanie wroga jako niegodnego i odarcia go z człowieczeństwa. W ten sposób fanatyczni wyznawcy danego systemu dokonują ludobójstwa będąc przekonanymi że czynią dobro. Po prostu arbitralnie orzekasz jaki pogląd może być głoszony a jaki nie. To jest dopiero totalitarna ideologia.
I jeszcze jedno, homoseksualizm w roku 1990 przestał być chorobą. W jaki sposób został wykreślony z listy chorób? Przez demokratyczne głosowanie decydentów WHO. Takim sposobem to można nawet 2+2 uznać za 5 gdy banda debili to przegłosuje!
Jaki masz argument iż jest to choroba? Bo wiesz, takie naśmiewanie się ze sposobu w jaki WHO decyduje o pozycjach z listy chorób nie wnosi nic do rzeczy. W kwestiach nomenklatury zawsze będzie to arbitralne orzeczenie. Tego że 2+2=5 przegłosować się nie da ponieważ bardzo łatwo to zweryfikować.
Jeżeli coś odstaje od normy zazwyczaj jest chorobą. A skoro nie wiemy że coś nie jest chorobą to należy to traktować jako chorobę!
A więc leworęczność to też choroba?
To na twierdzącym spoczywa ciężar dowodu. Więc to nie ktoś ma udowadniać że homoseksualizm nie jest chorobą tylko to że jest. W tej materii generalnie trudno o jakieś jasne dowody bo to zależy od przyjętej definicji choroby i postrzegania samego zjawiska. Ale zasada ta sama. Dlatego pytam - jakie masz argumenty przemawiające za tym, że homoseksualizm jest chorobą?
Poza tym powtarzam - tego nie można leczyć.
Można leczyć ale nie wiadomo czy da się wyleczyć. Co do ciężaru dowodu, skoro banda głupców zniosła tą chorobę z listy chorób bez żadnych dowodów to równie dobrze można to na tą listę wpisać!
Nie ma żadnej skutecznej terapii leczenia homoseksualizmu. Te wszystkie kliniki zajmujące sie "leczeniem" homoseksualizmu to czyste znachorstwo.
Jeżeli uważasz ludzi z WHO za głupców to należałoby w sposób racjonalny uargumentować dlaczego ich uważasz za głupców. Podpowiadam - stwierdzenie iż są głupcami bo zagłosowali tak a nie inaczej nie jest merytorycznym argumentem. Należałoby podać argumenty dlaczego nie zgadasz się z ich głosowaniem.
Poza tym skoro nie uznajesz takiego głosowania to dlaczego miałoby być wiążące gdyby wynik był odmienny? Może dlatego że z góry zakładasz jaka decyzja jest "słuszna" a jaka nie? Tzn że akceptujesz tylko taką decyzję jaka ci pasuje bez względu na metodologię?
Nie dlatego, że zagłosowali tak czy siak, tylko dlatego że poddali to pod głosowanie. Bo albo coś wiemy albo nie, prawda nie leży tam gdzie większość chce, tylko leży tam gdzie leży.
W jaki sposób można mówić tu o prawdzie jeżeli to człowiek definiuje chorobę? To trochę tak jak z zasadą nieoznaczoności w fizyce kwantowej - nic nie jest ustalone dopóki ktoś tego nie sprawdzi
Dziekawe kto tam zakłada implanta penisa w tym związku :), żartuję wszystkiego najlepszego.
Uważam, że to bardzo dobrze. Skoro się kochają, a i tak są razem to dlaczego mają nie wziąśc ślubu :)