i wszyscy pękają ze śmiechu. Przy nim nawet Karolak to prawdziwy geniusz.
hm Małaszyński 183cm wzrostu, a Karolak aż 191cm, więc większy jest Karolak, ma też większą masę ciała, więc ogólnie jest większy. A taki Al Pacino zaledwie 170cm czy Robert De Niro 177cm. Nasi aktorzy, przynajmniej ci dwaj, to zdecydowanie wielcy aktorzy. To moje zdanie, więc ch... kładę na wszelkie krytyki/polemiki itp.
Napisałam, że dla mnie Paweł jest wielkim aktorem i nie zmienię zdania. Mam do tego prawo.
A czy wy (Ty i tobie podobni) macie prawo ze mnie i wszystkich wkoło drwić, tego nie jestem pewna. Pozdrawiam
to nie drwina, po prostu żart. Poczułaś się urażona, przepraszam. Nie miałem intencji nikogo obrazić, po prostu żart+lekki sarkazm.
Czyli wybierasz mniejsze zło ? Ja wolę patrzeć na Fronczewskiego, starego Stuhra, Gajosa bądź Nowickiego.
Raczej w innych niż oglądasz. Karolaki i Małaszyńskie grają w komediach i głównie tam ich znajdziesz. Z Gajosem i innymi bardzo dobrymi nie komediowymi aktorami obejrzyj Układ Zamknięty, Lincz, Wygrany ...
A kto powiedział, że oglądam komedie z Karolakiem i Małaszyńskicm. Nie lubię takich filmów. A starzy aktorzy nie grają niestety w zbyt wielu filmach.
Za rolę w Oficerze powinien dostać jakąś nagrodę coś na wzór oskara w misji afganistan też bardzo spoko wypadł pasuję do ról wojskowych bardzo dobry aktor
Tak jest ;) W Tajemnicy Twierdzy Szyfrów wypadł należycie a w czas honoru również stworzony do ról mundurowych szkoda że w przyszłości nie dostał roli na miarę "Granda" z Oficera
Zgadzam się! Przyznam, że lubiłam go w Magdzie M. i potem w Oficerze, ale ostatnio już patrzeć nie mogę. W "Lekarzach" jest tak potwornie drętwy... mistrz jednej miny, zero emocji. Razem z Różdżką zniszczyli ten serial, tak jak Szyc i Kumorek zniszczyli "Przepis na życie". Zero chemii pomiędzy niby super zakochaną parą, która jest pisana sobie, ble ble... Przecież oni wyglądają, jakby się zwyczajnie lubili, ale na pewno nic więcej. A Małaszyński wygląda jak taka ciepła klucha - gdzie się podział ten czarujący facet z ujmującym uśmiechem?
Aaaa no tak - przecież chemia między zakochanymi głównymi bohaterami musi być wyraźnie zapisana w scenariuszu, bo inaczej jej nie zagrają.
Ostatnio mam wrażenie, że Małaszyński jakby się wypalił, ale pomimo tego dalej uważam, że jest dobrym aktorem :)
Ostatnio widziałem go w "Sępie" i od tej pory, jeśli ktoś nazywa go przy mnie "aktorem" to uśmiecham się ironicznie.
Ja bym powiedział tak. Zapowiadał się bardzo dobrze jako aktor młodego pokolenia pokroju Mikulskiego czy Englerta ale jak widać czas zrobił swoje.
Własnie zauważyłem ze prowadzisz niezwykle ciekawa rozmowę z paniami o ilorazie inteligencji takim jak potencjał tego pajaca Pawła M , Pozdrawiam
Wpisy obrażające Pawła raczej świadczą o ilorazie inteligencji ich autorów. Mądry człowiek wie, że o gustach się nie dyskutuje. Ubliżanie innym też na pewno nie jest oznaką wysokiego poziomu intelektualnego.
Jejku jakbym czytał szanowną panią profesor , nie obrażaj się, zapewne sprzątać i gotować umiesz ale uwierz nam , że na gust filmowy masz spieprzony . Pozdrawiam
Niestety sprzątanie i gotowanie nie jest moją najmocniejszą stroną. Natomiast Pawła polubiłam dzięki rolom w "Białej sukience", "Oficerze", "Katyniu", "Skrzydlatych Świniach", "Czasie Honoru" i"Sępie". Nie uważam, że świadczy to o moim złym guście filmowym. Pozdrawiam
Ale on dziewczyno wtopiłby się spokojnie w role w Klanie czy M jak Miłość . Lubisz go za to , że jest przystojny nic poza tym ; p
Skoro Paweł jest słabym dla Ciebie aktorem to równie dobrze Mroczkowie mogą być Al Pacino. :P
Jako Grand pobił wszystko - sceny z Kruszonem były świetne. MM tez była fajna. Z filmów jedynym nieporozumieniem zdaje się Ciacho i Świadek Koronny który nie byłby taki zły gdyby... inaczej zrobili. Ale sam w sobie mnie nie zachwycił, obejrzałam raz i nie zamierzam więcej. Pozostałe role są bardzo dobre. Paweł należy do tego grona w Polsce które wybiera role konsekwentnie. Oczywiście są wpadki (wspomniane wyżej) jak i serial Lekarze, z którego zrezygnował właśnie dlatego że scenariusz upadł tak nisko.
Każdy ma swoje zdanie, Pawła można lubić lub nie. Można cenić jego umiejętności aktorskie mniej lub bardziej, ale fajnie gdyby każdy potrafił zachować choć troche obiektywizmu. Bo można sie kłócić czy to najwyższa półka czy bardzo dobra. Paweł potrafi grac i nieraz to udowodnił a jak zawsze w takich dyskusjach myli się umiejętności aktora z antypatią i poziomem produkcji w jakich gra.
Przecież w Oficerach cały czas miał tylko jedną minę, spojrzenie spode łba i zniżony głos. Do tego sztuczność w dialogach, jakby czytał z kartki. Moim zdaniem był najsłabszym elementem tego serialu.
I to jest przykład standardowego zróżnicowanego punktu widzenia i różnych osób ;) Właśnie to jaki był Grand, zewnętrznie i wewnętrznie z naciskiem na jego styl, mimikę etc. sprawiło że był taki wyjątkowy. Jak dla mnie jedna z najlepszych postaci ever, chociaż Kruszon był tez świetny i ich duet naprawdę niezapomniany :) Grand dla mnie był prawdziwy, nieprzereklamowany, wyjątkowy, miał niesamowitą energię i osobowość co zresztą można powiedzieć o wielu innych postaciach z tego serialu (I seria głównie). Dla mnie to było realistyczne i przekonywujące. Dla Ciebie z kolei jego mimika była sztuczna, pewnie bezbarwna, może irytująca lub nudna? Masz do tego prawo, ile osób tyle spojrzeń na te postać.
Do dzisiaj się spotykam z bardzo pozytywnymi wypowiedziami na temat tego serialu i postaci Granda (i Kruszona - chyba dwie najbardziej rozpoznawalne i lubiane). I to jest ten punkt widzenia co mam ja, dlatego zapewne nigdy nie powstanie postać która przypadłaby do gustu wszystkim, czy to postać, czy aktor/ka etc. ;)
Dla jednych dana cecha jest pozytywna, dla innych negatywna, a jeszcze dla pozostałych neutralna. Każda z nas zwraca uwagę na inne szczegóły detale, cechy charakteru, wyglądu zewnętrznego, ubioru, tła etc. Każdy docenia bądź neguje inny zestaw cech danej osoby/postaci.
We mnie uderzyło to jak Paweł wczuł się e postać Granda, widzę to wyraźnie że dużo go kosztowało poczucie tej postaci i stanie się Grandem na potrzeby serialu :) I z mojego punktu to był strzał w dziesiątkę.
Malaszynski wielkim aktorem nie jest, ale najgorszy tez nie jest. Miał lepsze i gorsze kreacje. Za role Granda ma u mnie dozywotni szacunek.
To prawda. Grand z ''Oficera'' to moja ulubiona postać, i chociażby już z tego względu jestem w stanie uwierzyć, że Małaszyński wcale złym aktorem nie jest. Wręcz przeciwnie. Chociaż..., fakt, genialny to on też nie jest.
Poza tym to co się go tak czepiacie? Że się stylizuje na wielkiego gwiazdora? Że czasem mówi niewyraźnie? Że krzywo patrzy? A może jeszcze powiecie, że oddycha za głośno?
Poza tym, porównanie Karolaka do Małaszyńskiego nijak się do siebie ma. To zupełnie różni aktorzy, celują w zupełnie inny target. Co jak co, ale ich to nie należałoby porównywać.