Widziałem wiele opinii na temat tego serialu. Słuchałem audycji o nim, o jego przełomowym podejściu do historii i wyjątkowym poczuciem humoru. Ale po obejrzeniu pierwszego odcinka jestem srodze zawiedziony. Realizacyjnie bardzo ładny, kostumy pierwsza klasa. Natomiast humor prezentowany w tym serialu jest przaśny, banalny i nachalny. Przydługie zatrzymania (rozumiem, żeby widz parsknął śmiechem i nie stracił dialogu?), żarty toporne i jakieś takie żenujące. Co w tym takiego śmiesznego? Przechwalanie się zegarkiem? Podkreślanie, że "mój chłop" a nie "swój chłop"? Że Jan Paweł? Że z trudem czyta, a zgrywa mądralę? Porównywanie tego z Monty Pythonem to mocne nadużycie, obok tego to nawet nie stało. Poczucie humoru ciosane siekierą, mało błyskotliwe. Jaś Fasola to przy tym miód-malina. Nie obejrzę dalej i nie polecę nikomu. Jak ktoś ma ochotę na dobrą satyrę historyczną z Netflixa to "Norsemen" jest o niebo lepszy.
Wreszcie ktoś kto to widzi. Te komentarze o geniuszu gniota 1670 mnie jednak przygnębiają bo pokazują jak żenujący jest poziom większości widzów :/
Oceniasz serial po pierwszym odcinku tak? Dalej nawet tych wypocin nie czytałem, bo przecież po co? XD
Czyli nawet jak coś jest słabe, to muszę oglądać to przez 5 godzin, żeby móc wyrazić opinię? Szkoda życia. Czasami jest tak, że pojawia się jakaś nadzieja i chce się spróbować, dać drugą szansę kolejnym odcinkiem. W tym przypadku nie mam takiej refleksji. Taki humor na poziomie wieczoru kabaretowego przeplatanego disco polo do mnie nie przemawia.
Nic nie straciłeś, uwierz. Ja się poświęciłem, obejrzałem, utwierdziłem się tylko w przekonaniu, które miałem już po seansie pierwszego odcinka. Cóż począć. Mieć nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. Ale disco polo zawsze wzięcie będzie miało...Niestety.