Nigdy nie powinni podpinać tego pod True Detective. Jeżeli ktoś jednak chciałby obejrzeć ten sezon tylko dla zagadki, to można zobaczyć pierwszy i ostatni odcinek. Reszta to bezsensowna, mdła papka o naprawdę nie ciekawych relacjach między bohaterami. Dialogi dno. Naprawdę przegieli z obrazem mężczyzn, przemoc ok, zabicie bez powodu podczas interwencji też ok. Młody Prior był najmniej odpychającą postacią, ale oczywiście musieli go zdegradować, zrobić z niego nie tylko pantoflarza (żony i szefowej), ale i mordercę, romantyzując to jako oczyszczenie i "zamknięte za sobą rozdziału". Bojowe sprzątaczki ze strzelbami, które tak naprawdę rozwiązały morderstwo tej dziewczyny, trochę naciągane, ale przynajmniej jest jakieś zaskoczenie. I nic dziwnego, że nie zgłosiły tego najgorszym detektywom ever.