Czwarty sezon niestety w całości posysa.
A odcinek 6 czwartego sezonu to totalne nie porozumienie.
Być może nie trafił w Twój gust, bo nie siedzisz w żadnym fandomie. Mnie wciągnął od pierwszych minut. Ponadto w odcinku jest odniesienie do najbardziej rozbuchanej fanfikowo i interpretacyjnie "opowieści" świata. Tyle ilu ludzi na świecie tyle interpretacji i znaczeń tej niekończącej się historii.
Nie chcę tu nikogo obrazić, ale nie potrafię sobie nawet wyobrazić, dla jakiej grupy docelowej zrobiony został 4 sezon. Poza odrażającą wulgarnością, nie ma w tym żadnej treści. Takich "dialogów" nie prowadzą nawet przesiąknięte denaturatem męty z samych nizin społecznych. Koszmar i rozczarowanie.