Postanowiłem obejrzeć sobie kawałek tego odcinka, wrócić do jednego z moich ulubionych momentów z książki, a mianowicie do rozmowy Geralta z Djikstrą na balu. Spójrzcie jak oni zmasakrowali ten cudownie uszyty kawałek dialogu, jak to zostało wyprane z jakiejkolwiek wagi, humoru, pomysłu, czegokolwiek. Jak to zostało niesamowicie spłycone do poziomu przeciętnego, nijakiego wręcz fantasy. Podobnie było wcześniej z rozmową Geralta z Nivellenem w poprzednim sezonie, też dialog którego nie mogę odżałować, jeden z najlepszych momentów opowiadań. Do rozmowy z Vilgefortzem nawet nie podchodzę. To już za dużo na mnie. Największym atutem Wiedźmina zawsze były dialogi, ale niestety jakimś cudem pani Hissrich "Fisstech" nawet to potrafi zniszczyć.
Chciałem założyć osobny wątek na forum do tego odcinka. Niestety nie widzę takiej opcji.
Ten odcinek to jest katastrofa. Dosłownie puścili go dwukrotnie, jakby chcieli zapchać czas antenowy. Okropnie się oglądało.
Musisz wejść na stronę danego odcinka, zescrollować w doł i potem masz coś takiego:
https://imgur.com/a/LwNOB8v
Dziwne to jest, bo tych przycisków nie ma ale one tam są. Trzeba klikać ekran mniej więcej w tym miejscu i powinno się otworzyć. Ja sam przypadkiem to odnalazłem, bo też nie mogłem wcześniej nic komentować ani dodawać.
Realizacja dramat, po Cavillu nie zostanie w tym serialu nic dobrego. Szkóda że prawa dostał akurat Netflix. Amazon z pierścieniami też się nie popisał. Ale chyba trafił w najgorsze możliwe miejsce.
Rozwiń to podyskutujemy. Zdecydowanie jakby wpadło w ręce HBO serial wypadł by dużo lepiej.
Gdyby prawa do Wiedźmina kupiło HBO to mogłaby z tego wyjść coś wspaniałego. Taki np. Ród smoka potrafił dobrze oddać to, co najważniejsze w książkach, a nawet momentami przewyższał książkowy pierwowzór (postać Viserysa). Jak się porównuje netflixowego Wiedźmina do Rodu smoka to nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać.
Ten serial zrobili ludzie o subtelności młotka. Co nie zmienia faktu, że psucie książkowych dialogów, to akurat specjalność większości filmowców. Nawet taki Władca Pierścieni (przy całej różnicy klas) robił to samo - jeden z moich ulubionych dialogów - ten między Gandalfem i Sarumanem w filmie zmieniono na dwóch dziadków okładających się kijkami...
fakt. Tylko z ta roznica, ze Jackson wycial pare dialogow, kilka rzeczy przerobil, pare postaci pominal, denerwujac tym fandom - dajac nam jednoczesnie nie film, a trylogie, ktora zawiesila poprzeczke tak wysoko, ze od ponad 20 lat zaden rezyser nawet nie rzucil rekawicy, by sprobowac jezeli nie przebic, to dociagnac do takiego poziomu filmowego dziela. A tu mamy wszystko zjeb....ane, i rzecz, ktora, teoretycznie - najmniej kosztuje, nie wymaga wielkich nakladow finansowych, nie drenuje portfela producentow, czyli dialogi - tez, leza.
...szczerze, pierwszy raz w zyciu darowalem sobie ogladanie jakiegos gniota, zwzgl na szacunek do pierwowzoru. Od ponad 20stu lat jak wielu fanow "marzylem" zeby zobaczyc te scene dobrze zrealizowana, bal, rozmowy, rozmowa z Vigelforza z Geraltem, przewrot - kawal dobrej literatury. Chyba nie mam czego zalowac, skoro nie widzialem?:)
jezeli chcesz sie tylko rozczarowac to nie warto :) szokujące, że tak dalo sie zepsuc Czas Pogardy...
"szokujące", to dobre określenie tego, w jaki sposób Bagiński odnosi się do produkcji i w jaki sposób rozmawia z fanami na swoim profilu. Nie mogę ogarnąć, szczerze, nie potrafię zrozumieć, jak człowiek, z taką drogą artystyczną, który był od lat dość mocno związany z Wiedzminem choćby poprzez cinematiki do gier - może nie tyle reklamować ten serial, ale wręcz uważać, że wszystko jest ok, jest legitnie, a krytyke sprowadza do odpowiedzi typu: "to takie nasze polskie piekiełko" "nie macie pojęcia, jak się kręci takie produkcje" "ludziom się serial podoba" .... przez pierwszy rok czy dwa, myślałem sobie - ok, "rozumiem", to w końcu producent, na szali leży jego nazwisko jako producenta, no nie wypada nie chwalić własnego dzieła, żeby "nie pluć we własne gniazdo", choćby i w nim śmierdziało. Ale teraz, po kilku latach od produkcji pierwszego sezonu, nie widząc cienia refleksji, po odejściu Cavilla - co nie twierdzę, że "zniszczyło" ten serial do "końca" - to był i jest słaby serial z niezłą obsadą - i dalej taki będzie po nim - nic, zero, w komunikacji, dalej to samo. Ja już nie tyle, ze nie dowierzam temu człowiekowi, jako producentowi, co zaczynam gdzieś wewnątrz podważać jego drogę artystyczną i osiągnięcia ;)